Po poltora roku w koncu wrocilam " na salony", a dokladniej pojawilam sie na "jajeczku"
w KURIERZE PLUS, a tam oprocz goscia honorowego, nowego konsula, pani Ewa Junczyk-Ziomeckiej oraz konsula Marka Skulimowskiego moglam sobie pogawedzic z dlugo niewidziana przeze mnie zaloga KURIERA, ktorej przeciez jestem czescia. Byla oczywiscie Zosia Doktorowicz-Klopotowska, tym razem takze jej maz Krzysztof Klopotowski i corka Marysia Klopotowska, byla Agatka Ostrowska- Galanis, Andrzej Jozef Dabrowski ( Kartki z przemijania), pani Halina Jensen, Anna Romanowska - sekretarz redakcji, Marian Polak (Banki Mydlane oraz sklad komputerowy naszego tygodnika) , ks. Ryszard Koper, Izabela Joanna Bozek, Weronika Kwiatkowska ( Podwojne zycie Weroniki) oraz przedstawiciele srodowiska polonijego - przyjaciele naszej gazety: Jasio Sporek, adwokat Pawel Janaszek, Krzysztof Rostek z Childrens Smile Foundation, Pani Krystyna - wlascicielka Christina's Restaurant, Wojtek Maslanka z Radia 910 oraz wielu innych. A poniewaz, jak wspomnialam wczesniej, na takiej imprezie bylam wieki temu, z ogromna radoscia nadrabialam zaleglosci w postaci informacji na temat tego, co mnie ostatnio minelo ciekawego w zyciu polonijnym ( m.in. niezwykly koncert Ani Jopek) oraz " chlonelam nowinki" z zycia zaprzyjaznionych ze mna osob. Bylo milo, sympatycznie i rodzinnie, ale zwykle tak wlasnie wygladaja spotkania w Kurierze.
I jeszcze jedno, dzis w ciagu dnia wpadl w moje rece kolejny marcowy numer Gali, a w nim wywiad z aktorka Anna Przybylska i ciekawe szczere wyznanie: " Mam twarz aniola i dusze diabla". Lecz nie na tym koniec jej odwaznych wyznan:
" Mam tak unerwione cialo, ze wlasciwie nie musialabym sie kochac. Wystarczy mnie dotykac",
" Mam kilka czarnych historii za soba, a one sa okrutne. Za cos takiego idzie sie do piekla" ,
" Szybko sie nudze. Caly czas potrzebuje jakiegos stymulatora, wciaz musi mnie cos lechtac, podniecac".
Ach, te kobiety :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz