Byłam dziś na spotkaniu z kumplami z podstawówki, czyli z Wojtkiem, Markiem i Rafałem.
Po ponad 20 latach wspólnie spotkaliśmy się w tym gronie, a wraz z nami nasze połówki.
Miłe i ciepłe spotkanie. Wydorośleliśmy, zmieniliśmy się trochę, ale w każdym z nas pozostały jednak cechy znane nam z dzieciństwa. Wszyscy mieszkamy od lat w Nowym Jorku i choć panom udało się już spotkać klika razy, ja pomimo wielu wcześniejszych zaproszeń dołączyłam do nich po raz pierwszy.
Chłopcy oczywiście mieli ubaw i zwracali się do mnie per gospodyni, ale jak się było gospodynią klasy to teraz babo cierp.
Pstryknęliśmy sobie razem fotkę, na której od razu widać, że poczucia humoru nikt z tej grupy nie stracił :)
Po ponad 20 latach wspólnie spotkaliśmy się w tym gronie, a wraz z nami nasze połówki.
Miłe i ciepłe spotkanie. Wydorośleliśmy, zmieniliśmy się trochę, ale w każdym z nas pozostały jednak cechy znane nam z dzieciństwa. Wszyscy mieszkamy od lat w Nowym Jorku i choć panom udało się już spotkać klika razy, ja pomimo wielu wcześniejszych zaproszeń dołączyłam do nich po raz pierwszy.
Chłopcy oczywiście mieli ubaw i zwracali się do mnie per gospodyni, ale jak się było gospodynią klasy to teraz babo cierp.
Pstryknęliśmy sobie razem fotkę, na której od razu widać, że poczucia humoru nikt z tej grupy nie stracił :)
Chłopcy dzięki. Liczę na to, że kolejne spotkanie odbędzie się jeszcze w tym 10-leciu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz